Czy chrześcijanin, dla którego Jezus Chrystus jest codzienną „drogą, prawdą i życiem”, codziennym chlebem, któremu zawdzięcza swoje odkupienie, przebaczenie grzechów, Ducha Świętego, wszelkie łaski i dary oraz wieczne życie, może zapominać w modlitwie o swoim Odkupicielu? Czy może zapomnieć o poleceniu Zbawiciela, aby prosząc „o cokolwiek Ojca” czynił to zawsze w Jego imieniu (J 15,16; 16,23-25) oraz w Jego imię rozpoczynał każde zgromadzenie, gdyż „gdzie dwaj albo trzej są zgromadzeni w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20)?
Niniejsze studium jest odpowiedzią na praktykowany i utrwalany przez coraz liczniejszą grupę chrześcijan zwyczaj niepowoływania się w modlitwach na imię Chrystusa, czyli na zasługi Odkupiciela, który praktykował Kościół apostolski. Przyczyną tego nie jest słaba pamięć osób modlących się lecz powierzchowna znajomość Ewangelii o odkupieniu w Chrystusie, zaświadczającej, że jedynie zasługi Zbawcy pełniącego orędowniczą służbę w świątyni niebiańskiej (zob. A.Gowroń, Strażnicy niebiańskiej Światyni) usprawiedliwiają wierzących przed Bogiem, który ze względu na ofiarę i służbę Syna wysłuchuje ich, błogosławi i obdarza darami. Inną przyczyną zapominania w modlitwach przez chrześcijan o zasługach Chrystusa jest chodzenie we własnej szacie sprawiedliwości, z czym właśnie mają problem wierzący "zboru Laodycei" – Kościoła okresu przed powrotem Chrystusa na ziemię (Obj 3, 14-22).
To studium o modlitwie "w iminiu Chrystusa" oparte mocno na analizie całego Pisma Świętego, podważa także sens i potrzebę zanoszenia jakichkolwiek modlitw do umarłych ludzi, tzw. "świętych", rzekomych pośredników i orędowników chrześcijan, jako niebiblijną i niechrześcijańską praktykę, którą do Kościoła wprowadzono dopiero w średniowieczu. Dlatego po przeczytaniu tej pozycji zachęcamy do przeczytania także książki Orędownicy krainy umarłych z serii CHRYSTUS POKALANY.